O peelingach słów kilka

Po całym zamieszaniu z GB, postanowiłam na odprężenie popisać Wam troszkę o peelingach i zrobić takie małe porównanie.
Pod lupę wzięłam 3 produkty:
Bielenda, Paloma, Krynickie Spa




Dwa z nich skradły moje serce, kocham i zachwycam się każdego dnia:) Ale o tym za chwilę :)
Tak więc zacznę od moich ulubieńców:)

Peeling borowinowy do Ciała Krynickie SPA
Możecie go kupić tutaj  KLIK

Moja przygoda z tym peelingiem zaczęła się całkiem przypadkiem, zobaczyłam go u koleżanki,ale nie zainteresował mnie zbytnio. Ot taki zwyczajny peeling nic specjalnego. Ale poprosiłam aby kupiła go dla mnie na spróbowanie.

I tak się w nim zakochałam od pierwszego użycia.
Peeling jest duży 330g i bardzo wydajny.  Sól  jest drobno mielona, co do końca mnie nie przekonywało ale jednak peeling robi swoje.
Cena produktu waha się między 18-25zł
Skóra po nim jest niesamowicie gładka, mięciutka i co najlepsze po zmyciu peelingu zostaje na skórze warstwa olejku, która doskonale odżywia skórę, nie musimy się już balsamować po kąpieli.
Na prawdę kocham ten peeling za to , bo z lenistwa nie lubię się balsamować :)
Podczas wmasowywania w skórę robi się taka trochę kremowa konsystencja.

Do tego zaciekawiła mnie borowina w składzie
zoom an skład peelingu
 Na zdjęciu widać kropelki olejku.
Polecam Wam ten produkt, bo jest świetny. Cała gama produktów Krynickie Spa jest godna zainteresowania i polecenia.

Kolejny ulubieniec, także kupiony przez przypadek w sumie to w drogerii, w której go kupowałam nie było z czego wybrać więc wzięłam ten:)

Paloma Body Spa 
Czekoladowy cukrowy peeling do ciała

Jest to moje drugie opakowanie.
Szczerze nie spodziewałam się wiele po firmie Miraculum, ale na prawdę zostałam mile zaskoczona:)
Po pierwsze peeling w opakowaniu wygląda faktycznie jak taki mus czekoladowy aż chcę się go zjeść, i pachnie nieziemsko czekoladą i orzechami macadamia, uwielbiam takie połączenie . Doznania zapachowe uwierzcie mi cudowne:)

Peeling jest dość tani, za 200ml zapłaciłam 11zł , na prawdę fajna cena.
W drogerii gdzie kupowałam dostępna była także wersja oliwkowa

Jest to peeling cukrowy, gruboziarnisty. Drobinki dobrze "ścierają" i wygładzają skórę. Przy mocniejszym "tarciu" może nawet boleć.
Produkt nie podrażnia, tak jak jego poprzednik także pozostawia na skórze delikatny "film", który też długo pozostaje na skórze.

Zapach utrzymuje się na skórze dość długo, jest to przyjemne. I działa na nasze zmysły.
Super.
Stosując ten produkt łączymy przyjemne a nawet bardzo przyjemne z pożytecznym. PO takich przyjemnościach aż żal wychodzić z pod prysznica. Cudo.
Ten peeling jest niesamowity:)

Zobaczcie jak przepysznie wygląda mniam...:)
Cały czas czuję pod nosem jego zapach....



Ukłon w stronę firmy za tak doskonały produkt dla kobiet. Jest w nim na prawdę wszystko czego kobieta może wymagać od tego typu kosmetyku.
I wiecie co wcale bym się nie obraziła jak by mi ktoś pod choinkę podarował karton tego peelingu :)

Ostatnim niestety jak dla mnie kiepskim produktem jest

Bielenda Granat
 cukrowy peeling do ciała

200g produktu kosztuje nas około 16zł

I teraz moje odczucia, które nie są tak pochlebne jak poprzednio

Bardzo chciałam wypróbować ten peeling, kiedy go znalazłam i kupiłam pobiegłam szybko pod prysznic żeby wypróbować jak działa ten cudowny Bielendowy wynalazek:)
I tu zaczęły się schody... Po otworzeniu moim oczom ukazała się "nie apetyczna" gruda cukru, dosłownie gruda.
Peeling był bardzo zbity,ciężko go było wydobyć a co dopiero nałożyć na ciało to dopiero wyczyn.
Produkt o dziwo ciężko rozprowadzał się na skórze, bardzo opornie.

Zapach, nawet fajny ale nie powalił mnie na kolana

Mimo,że ma także olejki jednak jego użycie nie było tak przyjemne.
Bardzo się zawiodłam i z wielkim trudem go kończę, nie mogę go już wymęczyć ,
Jak sobie pomyślę,że muszę go w końcu zużyć co aż mi się nie chce pod prysznic wchodzić, masakra jakaś

Nie wiem może mi się trafił taki egzemplarz, nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej na jego temat.
Chwalić go nie będę bo nie mam za co ,a negatywów aż tyle sypała nie będę.

Nie mam zdjęcia składu więc skopiowałam Wam  Wizażu

Skład: Sodium Chloride, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Sucrose,
Petrolatum, PEG-40/45 Hydrogenated Castor Oil, Silica, Punica Granatum Fruit Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Shell Powder,
Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, Lecithin, Aqua (Water), Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, Parfum (Fragrance), Hydroxycitronellal, Lilial, Limonene, Mica, CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77491 (Iron Oxides).

Zapomniałam dodać,że jest mało wydajny i drobinki ciężko zmyć z skóry

Tak to wygląda w moim odczuciu. Gdybym miała wybierać spośród tych 3 wybór jest prosty PALOMA :)

Chociaż Borowinowy peeling też  jest moim ulubieńcem :)

A Wy miałyście,któryś z tych peelingów?
Chętnie poczytam Waszych opinii na ich temat:)


Ciumy:)

                                                                                 lawendowa Magda

Komentarze

Dermokosmetyki - sprawdź opinie

Obserwatorzy